Obejżałam się dokoła i nie wiedziałam gdzie jestem . Ubrałam swoje ciuchy które wczoraj miałam na sobie i zeszłam na dół . Zobaczyłam że Niall śpi na kanapie . Podeszłam do niego po cichu , wyciągnęłam iPhone'a i zrobiłam mu zdjęcie .
Bardzo polubiłam Niall'a . Jest zabawny , dobrze się z nim dogaduję . Jak widać mogę na nim polegać . Wychodzi na to że Niall jest moim przyjacielem .
Usiadłam obok kanapy i patrzyłam jak Niall sobie słodko śpi .
Nagle ekran mojego iPhone'a się zaświecił zobaczyłam pięć znaków które układały się w napis "LIZ<3". Liz napisała mi esemesa , że Niall wczoraj wysłał jej wiadomość o treści : "
Mam mega ważną sprawę, jesteś przyjaciółką Tori. Ja o imprezie nic Liam'owi nie powiem , ale jak on się dowie w jakim stanie wróciłyście wczoraj z tej imprezy to zabije was obie . Gdyby Liam do ciebie dzwonił powiedz że Tori spała u ciebie . Zapewne do szkoły się nie wybierzecie więc ewentualnie powiedz że zaspałyście. Jak by co to dzwoń .
-Niall xoxo"
Sama nie wiem czemu ale uśmiechałam się jak to czytałam . Nie dość że mnie przenocował żeby Liam mnie nie zabił , to jeszcze tak jakby mówi Liz co ma powiedzieć Liam'owi gdyby pytał ,dlaczego nie wróciłam na noc i nie poszłam do szkoły .
Nagle zobaczyłam że Niall otwiera swoje śliczne niebieskie oczy . Uśmiechną się lekko , odwzajemniłam uśmiech .
- Jak się spało ? - zapytałam
- Dobrze...-powiedział Niall po czym syknął z bólu
- Taa dobrze - powiedziałam z drwiną w głosie
Usiadłam obok niego .
- Co ty mi chcesz zrobić ?- zapytał Niall , będąc gotowym żeby uciekać
- Nic Ci nie zrobię , chcę ci tylko plecy pomasować . Wiesz no chyba że nie chcesz wtedy będziesz cały dzień chodził z bolącymi pleckami . - powiedziałam i chciałam wstać żeby iść do kuchni . Nagle Niall pociągnął mnie za nadgarstek , tak że wylądowałam na jego kolanach . Po czym szepną mi do ucha
- To jak będzie z tym masażem ? - Jestem pewna że w tym momencie byłam cała czerwona. Wstałam z kolan Niall'a i wyciągnęłam do niego rękę , od razu mi ją podał , więc ruszyłam w stronę jego sypialni . Pewności nie mam ale na pewno Niall myślał że chce mu zrobić nie wiadomo co . Gdy weszliśmy do jego sypialni wydałam mu rozkaz
- Kładź się na brzuchu na łóżko.
- Co ty chcesz mi zrobić ? - zapytał Niall prawie wybuchając śmiechem
- Chcesz mieć wymasowane plecy ? - zapytałam , Niall tylko przytaknął .
Usiadłam na nim okrakiem. Zaczęłam go masować , chyba czasem go to trochę bolało , bo sykał z bólu , a czasem jęczał , jak byśmy nie wiadomo co robili . Masowałam go tak może z 25 minut, jak już skończyłam to z niego zeszłam i stanęłam na podłodze . Niall wstał chwilę po mnie podniósł mnie i mocno przytulił .
- Jesteś najlepsza! - Krzykną i jeszcze mocniej mnie przytulił
- Dusisz mnie ! - odkrzyknęłam i zaczęłam się śmiać , na co Niall zareagował tak że zaczął mnie trząść i śmiać się jak by był na fazie .
*Tydzień później*
Przez tamten tydzień nic ciekawego się nie działo . Tylko przyjazd rodziców kilka sprawdzianów w szkole , no i oczywiście masa lekcji . Liam dalej nic nie wie o imprezie i mam nadzieje tak zostanie . Z Niall'em i resztą widuje się praktycznie codziennie , teraz się przyjaźnimy i możemy na sobie polegać . Hahaha nie no kogo ja oszukuje . Widuje się z nimi codziennie ale bez przesady , od razu przyjaźń ?! . Są spoko i fajnie się z nimi wygłupia i spędza czas .
Już jutro zakończenie roku . Dwa miesiące bez patrzenia na Perrie i Trinę to jak wygrać w lotka . Ciesze się bo teraz codziennie będę spędzać całe dnie z przyjaciółmi .
*Zakończenie Roku Szkolnego*
W końcu wakacje ! Dwa miesiące wolnego ! Boże ale się ciesze ! No ale oczywiście nie tylko ja , bo cała szkoła , no oczywiście oprócz kujonów które do szkoły lubią przychodzić bo po za nią nie mają innego życia . Życie towarzyskie u takich ludzi z naszej szkoły nie istnieje .
Zaraz po zakończeniu roku przyszłam do domu i ubrałam jakieś luźnie ciuchy . Usłyszałam swoje imię krzyczane z dołu , domyśliłam się że to mój tata więc zeszłam .
- Córcia . Wiesz że my z mamą mamy dużo pracy . . .
- Da się zauważyć - powiedziałam prawie niesłyszalnie
- Musimy wyjechać , a ty nie możesz zostać tu sama
- Jest jeszcze Liam- powiedziałam nalewając sobie soku , następnie biorąc sporawy łyk
- Liam ma trasę koncertową ,..
- Więc razem z Tatą postanowiliśmy że pojedziesz w tę trasę z nim - odezwała się w końcu mama
- Że jak!?- Wyplułam sok i krzyknęłam - Wy sobie żartujecie , prawda ?
- Nie skarbie , nie żartujemy , wylatujecie jutro rano do Madrytu , więc idź się spakować .
- Później - prychnęłam i wybiegłam z domu łapiąc po drodze za deskorolkę . W drodze do Skateparku wysłałam moim kochanym przyjaciołął wiadomość : "Borehamwood już !"
Na miejscy byłam pierwsza , już po chwili zobaczyłam całą grupę ludzi idących w moją stronę . To byli moi przyjaciele .
- Co się stało ?! - Zaczął Oli
- Chcesz żebym zawału dostała !? - krzyknęła Cat
- Jadę z Liam'em w trasę . Na całe dwa miesiące - powiedziałam na jednym wydechu
- Że jaaak ?!- Krzyknęła Liz
- Tak o . Rodzice wyjeżdżają a ja nie mogę zostać sama w domu i muszę jechać z nim
- Ale jak to na dwa miesiące ?
- Ja wcale nie chce jechać no ale co ja mogę
- Kiedy wyjeżdżasz ? - zapytał Shapi
- Jutro rano wylatujemy do Madrytu
Wszyscy wiedzieli że nie chcę jechać . Ale nic nie mówili , spędziłam z nimi cały dzień na rampach. Było świetnie . Obiecałam im że będę codziennie dzwonić i oni mają robić to samo . O 19 przyjechał po mnie Niall . Pożegnałam się z wszystkimi i wsiadłam do samochodu .
Nie odzywałam się do Nialla całą drogę . Potem wysiadłam po prostu z auta i kierowałam się w stronę domu . Niall siedział w samochodzie . Odwróciłam się i poszłam do Nialla . Wsiadłam do samochodu
- Dzięki że mnie podwiozłeś - powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek
- Nie ma sprawy . - powiedział i uśmiechną się
Wyszłam z samochodu i poszłam do siebie . Zaczęłam się pakować . O 23 skończyłam położyłam walizki obok drzwi i położyłam się spać .
Mój budzik zadzwonił o równej 5.00 . Zajebiście nie ma to jak w pierwszy dzień wakacji wstać o 5 rano . Wstałam zaspana z łóżka , wzięłam ciuchy przygotowane wcześniej i szłam do łazienki . Ale Tori nie była by sobą gdyby się nie wypierdzieliła , jak się zapomina że się zostawiło walizki przy drzwiach to tak bywa że się o nie potyka . No i oczywiście musiałam wywinąć orła na dzień dobry . Obudziłam zapewne cały dom , jak zawsze zresztą . Poszłam do łazienki zrobiłam poranną toaletę ubrałam ciuchy i ubrałam moje nowiuteńkie airMax'y . Zeszłam na duł , przeszłam przez salon do kuchni . Wyjęłam z lodówki coś do jedzenia i zrobiłam sobie śniadanko . Wyjęłam z szawki mój kubek i zrobiłam sobie herbatę cytrynową . Jakieś 10 minut po mnie na duł zszedł zaspany Liam . Eh Liam nigdy nie lubił wstawać tak wcześnie , i szczerze się mu nie dziwie .
O 6.30 pojechaliśmy z Liam'em do chłopaków . A od chłopaków pojechaliśmy na lotnisko . Ehh to będą ciekawe dwa miesiące z mojego życia .
*Tydzień później*
Przez tamten tydzień nic ciekawego się nie działo . Tylko przyjazd rodziców kilka sprawdzianów w szkole , no i oczywiście masa lekcji . Liam dalej nic nie wie o imprezie i mam nadzieje tak zostanie . Z Niall'em i resztą widuje się praktycznie codziennie , teraz się przyjaźnimy i możemy na sobie polegać . Hahaha nie no kogo ja oszukuje . Widuje się z nimi codziennie ale bez przesady , od razu przyjaźń ?! . Są spoko i fajnie się z nimi wygłupia i spędza czas .
Już jutro zakończenie roku . Dwa miesiące bez patrzenia na Perrie i Trinę to jak wygrać w lotka . Ciesze się bo teraz codziennie będę spędzać całe dnie z przyjaciółmi .
*Zakończenie Roku Szkolnego*
W końcu wakacje ! Dwa miesiące wolnego ! Boże ale się ciesze ! No ale oczywiście nie tylko ja , bo cała szkoła , no oczywiście oprócz kujonów które do szkoły lubią przychodzić bo po za nią nie mają innego życia . Życie towarzyskie u takich ludzi z naszej szkoły nie istnieje .
Zaraz po zakończeniu roku przyszłam do domu i ubrałam jakieś luźnie ciuchy . Usłyszałam swoje imię krzyczane z dołu , domyśliłam się że to mój tata więc zeszłam .
- Córcia . Wiesz że my z mamą mamy dużo pracy . . .
- Da się zauważyć - powiedziałam prawie niesłyszalnie
- Musimy wyjechać , a ty nie możesz zostać tu sama
- Jest jeszcze Liam- powiedziałam nalewając sobie soku , następnie biorąc sporawy łyk
- Liam ma trasę koncertową ,..
- Więc razem z Tatą postanowiliśmy że pojedziesz w tę trasę z nim - odezwała się w końcu mama
- Że jak!?- Wyplułam sok i krzyknęłam - Wy sobie żartujecie , prawda ?
- Nie skarbie , nie żartujemy , wylatujecie jutro rano do Madrytu , więc idź się spakować .
- Później - prychnęłam i wybiegłam z domu łapiąc po drodze za deskorolkę . W drodze do Skateparku wysłałam moim kochanym przyjaciołął wiadomość : "Borehamwood już !"
Na miejscy byłam pierwsza , już po chwili zobaczyłam całą grupę ludzi idących w moją stronę . To byli moi przyjaciele .
- Co się stało ?! - Zaczął Oli
- Chcesz żebym zawału dostała !? - krzyknęła Cat
- Jadę z Liam'em w trasę . Na całe dwa miesiące - powiedziałam na jednym wydechu
- Że jaaak ?!- Krzyknęła Liz
- Tak o . Rodzice wyjeżdżają a ja nie mogę zostać sama w domu i muszę jechać z nim
- Ale jak to na dwa miesiące ?
- Ja wcale nie chce jechać no ale co ja mogę
- Kiedy wyjeżdżasz ? - zapytał Shapi
- Jutro rano wylatujemy do Madrytu
Wszyscy wiedzieli że nie chcę jechać . Ale nic nie mówili , spędziłam z nimi cały dzień na rampach. Było świetnie . Obiecałam im że będę codziennie dzwonić i oni mają robić to samo . O 19 przyjechał po mnie Niall . Pożegnałam się z wszystkimi i wsiadłam do samochodu .
Nie odzywałam się do Nialla całą drogę . Potem wysiadłam po prostu z auta i kierowałam się w stronę domu . Niall siedział w samochodzie . Odwróciłam się i poszłam do Nialla . Wsiadłam do samochodu
- Dzięki że mnie podwiozłeś - powiedziałam i dałam mu buziaka w policzek
- Nie ma sprawy . - powiedział i uśmiechną się
Wyszłam z samochodu i poszłam do siebie . Zaczęłam się pakować . O 23 skończyłam położyłam walizki obok drzwi i położyłam się spać .
Mój budzik zadzwonił o równej 5.00 . Zajebiście nie ma to jak w pierwszy dzień wakacji wstać o 5 rano . Wstałam zaspana z łóżka , wzięłam ciuchy przygotowane wcześniej i szłam do łazienki . Ale Tori nie była by sobą gdyby się nie wypierdzieliła , jak się zapomina że się zostawiło walizki przy drzwiach to tak bywa że się o nie potyka . No i oczywiście musiałam wywinąć orła na dzień dobry . Obudziłam zapewne cały dom , jak zawsze zresztą . Poszłam do łazienki zrobiłam poranną toaletę ubrałam ciuchy i ubrałam moje nowiuteńkie airMax'y . Zeszłam na duł , przeszłam przez salon do kuchni . Wyjęłam z lodówki coś do jedzenia i zrobiłam sobie śniadanko . Wyjęłam z szawki mój kubek i zrobiłam sobie herbatę cytrynową . Jakieś 10 minut po mnie na duł zszedł zaspany Liam . Eh Liam nigdy nie lubił wstawać tak wcześnie , i szczerze się mu nie dziwie .
O 6.30 pojechaliśmy z Liam'em do chłopaków . A od chłopaków pojechaliśmy na lotnisko . Ehh to będą ciekawe dwa miesiące z mojego życia .